Dieta pół na pół
Czy jest możliwe, aby i wilk był syty, i owca cała? Takie pytanie zadaje sobie zapewne większość osób, które kiedykolwiek zetknęły się z koncepcją diety pół na pół, czy też 50:50. Jest to myślenie o jedzeniu, które opiera się na liczeniu kalorii, ale w bardzo specyficzny i inny od tradycyjnego sposób. Kontrowersyjne podejście do odżywiania, jakie prezentują autorzy tej diety, zakłada, że pierwszy dzień diety nakazuje trzymanie się bardzo restrykcyjnego limitu 500 kcal dobowego spożycia, w dzień kolejny natomiast można jeść bez ograniczeń. Jest to podejście specyficzne, tym bardziej, że w pierwszym odruchu zakłada się, że najsensowniejszym wyjściem jest dzień kompletnej głodówki przeplatany z dniami, w których spożywa się wszystko i bez opamiętania. Jest to zatem sposób żywienia, który polecać można osobom o silnym charakterze i na tyle wytrwałym, że spuszczone z wodzów dietetycznego reżimu, będą w stanie zachować we wszystkim zdrowy rozsądek. Ta dieta ma wiele innych wariantów: od 5-dniowego trzymania diety i 2-dniowego szaleństwa po wersje z absolutnym postem w co drugi dzień. Takie eksperymenty na pewno nie są zbawieniem dla metabolizmu.